Łączna liczba wyświetleń

środa, 20 lutego 2013


Rozdział 2 : Pierwsze spotkanie 

Co my, co ja tu robię ? - zapytałam lekko zmieszana
- No a gdzieś ty dziewczyno było cały ten czas ! - wykrzykła dynamicznie Lena
Zaczęłam nerwowo rozglądać się po pokoju. Zauważyłam, że mam na sobie nie swoją bluzkę. Eleanor szybko wyprzedziła moje pytanie
Tak to moja bluzka - odparła
To czemu ja ją mam ? - zapytałam
No chyba nie chciałaś poznać chłopaków w brudnej bluzce z soku porzeczkowego 
- Poznać ? Ale jak poznać ? - zaczęłam się powtarzać z nerwów. Zawsze tak mam.
Normalnie. Wy jedyne z tych wszystkich dziewczyn tam wydajecie się być normalne - odrzekła Danielle
Co chcesz przez to powiedzieć ? - zapytała zaciekawiona Julka
Nic lubię ich fanki i w ogóle, ale wy jako jedyne nie krzyczałyście jak wyszli na scenę
To pewnie dlatego, że mnie zatkało - pomyślałam
Po kilku minutach zaczęłam sobie wszystko przypominać. Tak pamiętałam już wszystko. Kiedy moja mama pomogła nam przynieść nasze walizki do pokoju pojechała. Później dostałam od dziewczyn prezent. Nawet pamiętam co. Przepiękną czerwoną sukienkę, do tego bransoletkę. Prezent strasznie mi się podobał. Następnie poszliśmy na koncert. Przypomniały mi się nawet piski fanek i ten moment kiedy zobaczyłam ich po raz pierwszy. Niesamowite. Są dokładnie tacy jak na obrazkach czyli idealni. Kiedy już moja pamięć sięgnęła zenitu przypomniałam sobie jak "przeurocza" dziewczyna obok mnie oblała mnie "przypadkiem" swoim sokiem. Następne było spotkanie Eleanor i Danielle, które dały mi nową bluzkę. Zaproponowały spotkanie z chłopakami osobiście. Zadzwoniłam po dziewczyny i teraz sobie siedzimy.
- O czym myślisz Sonny ? - zapytała nagle Danielle
Ehh.. bo to takie trochę dziwne - odparłam zgodnie z prawdą    
No trochę ale jesteście super 
- No popieram cię Danielle. Dawno chciałyśmy zaprzyjaźnić się z jakimiś dziewczynami ale albo jedne nie lubiły One Direction, albo lubiły aż za bardzo - odparła Eleanor
Dziewczyny gadały z nami całą godzinę a ja chciałam aby ta chwila się nigdy nie skończyła.
No Sonny te urodziny na pewno zapamiętasz do końca życia - odrzekła Lena a ja myślałam, że ją zabiję. Nie chciałam żeby ktoś wiedział. Nawet sama nie wiem czemu po prostu nie chciałam.
- I ty się nie chwalisz ? Dziewczyno wszystkiego naj ! - wykrzykła Eleanor
- No właśnie popieram cię El, wszystkiego naj Sonny 
- Dziękuje - odpowiedziałam beztrosko. Wiem mogłam powiedzieć coś innego ale dalej byłam w takim szoku, że trudno to określić.
Kiedy już atmosfera była normalna wymieniłyśmy się z dziewczynami numerami i umówiłyśmy się jutro na zakupy w centrum. Nadal nie mogłam w to uwierzyć. Ja, Julka i Lena jutro idziemy do centrum z Eleanor Calder i Danielle Peazer ! Okazało się, że dziewczyny są bardzo fajne. Nie wywyższają się, są miłe i otwarte na nowe znajomości
Dobra słuchajcie powiem Wam kawał ! - zawołała po chwili Eleanor.
Jak ona coś powie to umrzecie ze śmiechu - odparła Danielle i już zaczęła się śmiać
Kiedy Eleanor skończyła mówić wszystkie wybuchłyśmy głośnym śmiechem.
Serio jesteś żeńską wersją Louisa - odparła Lena
O dzięki Lena - odpowiedziała dziewczyna
Usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju ale nie miałam siły odwrócić głowy. Wiedziałam kto to. Tak strasznie chciałam ich poznać a teraz pękam no nie. Nie zmarnuje szansy. Po chwili ktoś usiadł koło El na sofie po drugiej stronie ktoś koło Danielle a reszta stała i dyskutowała o tonacji głosu.
- Hej skarbie kto to ? - zapytał Louis
- To są nasze nowe koleżanki Sonny, Lena i Julka - odparła El
Miło mi Was poznać - odparł Liam i z każdą z nas się przywitał
Myślałam, że umrę. Poznałam właśnie Liama.
- Elo ! - krzyknął radośnie Niall
Cześć dziewczyny - rzucił obojętnie Harry
Muszę przyznać trochę zabolała ta jego obojętność ale miałam go w dupie. Ważne, że pozostali byli mili.
No nasza koleżanka Sonny ma dzisiaj urodziny ! - wykrzykła Eleanor
Zrobiłam się czerwona. Czułam to. Wszystko mnie piekło i myślałam, że zaraz umrę. Każdy złożył mi życzenia tylko Harry wyszeptał coś pod nosem i poszedł. Wszyscy zauważyli, że atmosfera jest trochę napięta dlatego postanowiłam z ciężkim sercem iść już z dziewczynami do hotelu.
Dobra to my już pójdziemy - odparłam
Już ? Szkoda. No ale odbijemy to sobie jutro na zakupach - rzuciła uradowana El
Pożegnaliśmy się z każdym oprócz Harrego, którego nie było nawet w tym pomieszczeniu. Kiedy wychodziliśmy usłyszałyśmy tylko słowa Danielle
- A Harry co taki jakiś ? - zapytała zdziwiona
Później Ci powiem - odparł Liam
Tak. Tak właśnie poznałyśmy zespół. Buzowało w nas tyle emocji, że poszłyśmy późno spać. Prawie do trzeciej rano gadałyśmy na temat dzisiejszych wydarzeń. No pierwsze spotkanie z One Direction nie mogę uznać za specjalnie fajne ale miałam nadzieję, że następne będą lepsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz