Łączna liczba wyświetleń

środa, 20 lutego 2013

Rozdział 9 : Rozrywka

Z mojej perspektywy
Kiedy doszłam z Danielle do mojego domu poczułam jak moje ciało przechodzi dziwny prąd. Bałam się. Tylko czego ? Nie bałam się tego, że nie spodoba jej się moje mieszkanie. Nie bałam się tego, że moim rodzicom nie będzie się ona podobać ? Nie bałam się .... O i właśnie uświadomiłam sobie czego się boję. Mojej siostry. Tak moja kochana młodsza siostra. Tak chyba każdy poczuł ten sarkazm. Może i z wyglądu była trochę... no dobra bardzo do mnie podobna ale osobowość miałyśmy zupełnie inną. Wiedziałam jak reaguje na niektóre osoby i bałam się, że Danielle może zmieć przez to stosunek do mnie a tego bym chyba nie zniosła.
- Czym się martwisz ? - zapytała nagle Dan
Jaka ona jest kochana ! Od razu domyśla się, że komuś coś siedzi na sercu i stara się pomagać najlepiej jak umie. 
- No bo moja siostra jest porąbana. Czuję, że z tego będą jeszcze problemy - odparłam
- E tam. Nie będzie tak źle. Bardzo chcę ją poznać. Twoich rodziców też. Wiesz Sonny chciałabym z tobą pogadać na temat Harrego - zaczęła ale nie dokończyła tylko przyglądała się uważnie mojej minie.
- Dobra. Poznasz ich a później pójdziemy do mojego pokoju i pogadamy - odrzekłam chociaż serce podskoczyło mi już chyba do gardła.
Kiedy weszliśmy moja siostra od razu podbiegła i przytuliła Dan. Miałam ochotę ją zabić ale po minie Dan wnioskuję, że jej to nie przeszkadzało. Później przyszli moi rodzice. Mama od razu zaproponowała kolację ale powiedziałam, że wybieramy się na imprezę.
- No tak zapomniałabym. Pokaż świadectwo - odparła
Wyciągnęłam z torebki świadectwo i podałam rodzicom. Chyba nie było tak źle bo nic nie powiedzieli. Poszłam z Danielle do mojego pokoju. Od razu usiadłam na łóżku. Dziewczyna postawiła walizkę koło mojego biurka i usiadła obok mnie. Nagle zaponowała cisza. Nienawidzę jej. Czuję się wtedy tak dziwnie ale pomimo tego nigdy nie umiem jej przerwać.
- Masz bardzo fajną rodzinkę - odparła po chwili 
- Dzięki ale nie musisz kłamać 
- Nie kłamię. Na serio. Możemy pogadać o Harrym ? - zapytała niepewnie
Czy ona też obawiała się tej rozmowy ? Co chciała mi powiedzieć ?
- Dobrze. Pogadajmy. Co chcesz mi powiedzieć ? - zapytałam nieśmiało
- No bo widzisz. On ci się podoba tak ? - zapytała i chciała jakby mojej odpowiedzi ale całkiem mnie zatkało. Nie umiałam wydusić z siebie nawet słowa. Zamiast tego oblałam się rumieńcem. - Dobra rozumiem, że tak. Posłuchaj Harry jest piosenkarzem jak sama wiesz. Ma pełno fanek, wielbicielek - zaczęła ale jej przerwałam
- Czemu mi to mówisz ? - zapytałam
- Bo widzę, że coś do niego czujesz. On zresztą do ciebie też. Posłuchaj mnie uważnie. Pamiętaj, że cię lubię i chcę tylko waszego dobra ale ten wasz związek nie miałby sensu bo tu mieszkasz. To za daleko. Długo byście tak nie wytrzymali
- Wiem to - odparłam smutno
Nie wytrzymałam powiedziałam Danielle, że przeprowadzamy się do Londynu. Dziewczyna bardzo się ucieszyła. Poprosiłam jednak żeby nikomu nic nie mówiła bo wiedziałam jak Lena na to reaguje.
- No wiesz teraz to wszystko wygląda inaczej. Myślę, że za dwa miesiące będzie razem - odrzekła jakby to było czymś oczywistym
- No nie wiem - powiedziałam nieśmiało
- A ja tak. Nawet nie wiesz co on robi - odpowiedziała i zaczęła się głośno śmiać
- No co robi ? - zapytałam zaciekawiona
- No ciągle najchętniej by do ciebie pisał, ciągle patrzy czy na twitterze nie dodałaś jakiegoś zdjęcia czy czegoś. Na serio w takim stanie go chyba jeszcze nie widziałam
Byłam strasznie szczęśliwa z tego co usłyszałam. 
- Jak ubierasz się na imprezę ? - zapytała Dan, wyrywając mnie z moich myśli
- Nie wiem a ty ?
- Nie wiem. Dobra razem coś wymyślimy - odparła i pociągła mnie za rękę w stronę jej walizki. Po godzinie szukania znalazłyśmy idealne kreację. Ja ubrałam (LINK), czarne szpilki, a resztę czyli makijaż i fryzurę miałam taką jak na zakończeniu. Danielle natomiast ubrała (LINK), do tego również czarne szpilki i jak zwykle zresztą rozpuszczone włosy, które były bardzo kręcone 
Z perspektywy Leny 

Trochę dziwnie. Zawsze byłam z Sonny i Julką a teraz mam być z El sama. Nie to, że jej nie lubię ale boję się jak będzie zachowywać się moja mama no i wrzód na dupie tzn. Mateusz czyli mój braciszek. Ma 15 lat a chyba każdy wie jak chłopcy w tym wieku się zachowują. No więc nie będę tłumaczyć. Eleanor to ładna dziewczyna i mój brat na pewno jej nie ominie obojętnie. 
- Lena masz minę jakby cie ktoś miał zaraz zabić ! Wyluzuj się wakacje ci się zaczęły - odparła beztrosko dziewczyna
- Wiem ale wiesz chcę cię ostrzec moja mama dużo przeklina no i mój brat... - zaczęłam niepewnie
- Ty masz brata ? - zapytała zdziwiona
- Tak
- Jak ma na imię ?
- Mateusz
- A ile ma lat ?
- Piętnaście
- Jest ładny ?
- Nie wiem to mój brat ja czuję do niego tylko obrzydzenie a poza tym ty kochana masz Louisa - odparłam 
- Wiem i go kocham ale twojego brata chętnie poznam 
Kiedy tylko weszłyśmy do przedpokoju usłyszałam krzyki.
- Mateusz kurwa chodź tu ! - zawołała moja mama. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, że mówiła jeszcze po polsku
- Mamo przyszłam ! - krzykłam najgłośniej jak się dało
- To chodź tu z El. Chętnie ją poznam - odparłam moja rodzicielka
- Co to za El ? Posrało was ? - zapytał Mateusz ale gdy tylko ją zobaczył zrobił się czerwony jak burak
- Dobry wieczór - powiedziała grzecznie dziewczyna
- Witam cię kochana ! Mam nadzieję, że będzie ci u nas dobrze. Czuj się jak u siebie w domu - odrzekła miło moja mama
- Co ? Ta laska będzie u nas mieszkać ? - zapytał z nadzieją w głosie Mateusz
- Tak ale Mati ty się od niej odwal. Kapisz ? - zapytałam chociaż i tak widziałam, że postąpi inaczej
- Pojebało cię ? Taka dupa w domu i ja mam się od niej odwalić ? - zapytał z ironią w głosie
- Skończcie i to już ! A ty Lena pokazuj mi świadectwo - odparła moja mama
- Ok - odpowiedziałam i dałam jej to czego chciała
- Co ? Dwa mierne. Ty jesteś jakaś pokurwiona czy co ? 
- Ale ja się serio starałam
- Widzę. Dobra strać mi się z oczu. 
- Aha i jeszcze jedno ja i El wychodzimy na imprezę o 22 i nie wiem o której wrócimy
- Dobra idź niech cie moje ślepia nie widzą
- A Sonny i Julka też idą ? - zapytał Mati
- Tak i jeszcze Perrie i Danielle
- A kto to ? - zapytał zdziwiony
- Zobacz w necie i spierdalaj
Kiedy weszłyśmy do pokoju padłam od razu na łóżko. Eleanor od razu zauważyła, że jestem nie w sosie dlatego wskoczyła na mnie. Przy tej dziewczynie nie idzie być ani minuty smutnym
- W co się ubierasz ? - zapytała nagle
- Ale kiedy ?
- Na imprezę głupku - odparła i wybuchła śmiechem
- Nie wiem a ty ? - zapytałam po chwili
- Chodź pokaże ci i pomogę dobrać strój - odpowiedziała i pociągła mnie za sobą
Po jakimś czasie każda z nas znalazła idealne sukienki. Ja ubrałam (LINK), do tego kremowe szpilki i warkocz na bok a makijaż taki jak na zakończeniu. El natomiast ubrała (LINK), białe szpilki i do tego proste, rozpuszczone włosy. Kiedy zapinałam El sukienkę z tyłu do mojego pokoju wpadł Mateusz
- Słuchaj Lena oglądałem te laski i błagam mogę iść z wami - zaczął błagalnym głosem
- No chyba cię posrało. Nie, nigdzie nie idziesz 
- Lena. Tyle dup tam będzie nie rób mi tego
- Te dupy to moje przyjaciółki i prawie wszystkie są zajęte więc wal się
Naburmuszony braciszek wyszedł z mojego pokoju. Do wyjścia zostało jeszcze z dwadzieścia minut dlatego włączyłam laptopa. Od razu zadzwonił Lou dlatego przywitałam się z nim i zostawiłam ich samych.
Jak oni muszą się kochać mocno. To słodkie. Boże jak ja bym chciała żeby Tom zrobił chociaż jeden krok w moją stronę. A może to ja powinnam zrobić ten krok ? Myślałam nad tym jeszcze przez chwilę. Nawet się nie zorientowałam kiedy Eleanor stała obok mnie i powiedziała, że możemy już iść. Cóż zapowiada się zajebisty wieczór !

Z perspektywy Julki
Kiedy każda poszła w swoją stronę (mam na myśli Lenę i Sonny) myślałam, że będzie jakoś niezręcznie czy coś ale bardzo się pomyliłam. Perrie to na prawdę świetna dziewczyna i od razu strasznie się polubiłyśmy. Mojej mamy jeszcze nie informowałam o tym, że będzie u nas mieszkać. Mam nadzieję, że pozwoli bo jeśli nie to chyba umrę. Jaki przypał. Kiedy doszłyśmy do mojego mieszkania minęłam się z Tomem
- Hej w jakim mama jest humorze ? - zapytałam od razu
- Dzisiaj ? W świetnym - odparł i dodał - Jula kto to ?
- A no tak mam pamięć jak babcia na łożu śmierci. To jest Perrie i mam nadzieję, że będzie mogła u nas mieszkać przez tydzień
- To fajnie. Bardzo mi miło - odparł i pocałował ją w policzek
Zauważyłam, że Perrie jest lekko zdezorientowana ale wyjaśniłam jej, że on jest bardzo otwarty jeśli chodzi o stosunki z dziewczynami. Oczywiście nie był babiarzem. Po prostu był dobrze wychowany. Gdy otwarłam drzwi zauważyłam moją mamę. Serio miała chyba dobry humor bo uśmiech nie schodził jej z twarzy.
- Mamuś, wiesz to jest Perrie i mam pytanie czy może u nas mieszkać przez tydzień ? - zapytałam na bezdechu
- No oczywiście, że może. Kochanie miło mi cię poznać. Jestem mamą Julki - odparła kobieta co mnie w bólach rodziła 
- Dziękuje mi również miło. Ale nie chcę robić problemu mogę nocować w hotelu - powiedziała niepewnie dziewczyna
- No coś ty ! Nie ma mowy. Zostań cukiereczku
Na serio nie wiem co moja mama dzisiaj brała ale może to brać codziennie. Perrie wzięła swoją walizkę i poszła za mną do pokoju. 
- Chcesz mieć pokój sama czy ze mną ? -  zapytałam 
- Wiesz wolałabym z tobą bo w nocy lubię się przytulać - odrzekła i obdarowała mnie najładniejszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziałam.
- Spoko. Też lubię się przytulać.
Pogadałam jeszcze z Perrie żeby lepiej ją poznać. To szczera i inteligentna dziewczyna, no i widać, że strasznie kocha Zayna. Opowiedziała mi o zdradach i o ich wszystkich relacjach. Była wobec mnie szczera a ja co ? Miałam jej nic nie powiedzieć ? Postanowiłam jej zaufać. Powiedziałam, że podoba mi się trochę Niall ale ma nikomu nie gadać. Nawet Sonny i Lenie. To było dziwne pierwszy raz nie powiedziałam czegoś takiego dziewczynom. Co najdziwniejsze nie czułam poczucia winy. Po paru godzinach szczerej rozmowy zaczęłyśmy przygotowywać się do imprezy. Perrie ubrała (LINK), białe szpilki, zrobiła luźnego koka i pomalowała delikatnie rzęsy i usta. Wyglądała bajecznie. Ja natomiast ubrałam (LINK), różowe szpilki, zrobiłam sobie na górze proste a na dole korki. Muszę przyznać ja też nie wyglądałam brzydko. 
- To co gotowa poszaleć ? - zapytałam
- Poszaleć powiadasz ?
- Tak. Mam ochotę się wyżyć i żadna samica mi nie zepsuje nastroju - odparłam śmiertelnie poważnym głosem na co Perrie wybuchła śmiechem
Czuję, że będziemy się przyjaźnić - pomyślałam
Wzięłam trochę kasy do torebki i poszłyśmy w stronę umówionego miejsca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz