Łączna liczba wyświetleń

środa, 20 lutego 2013

Rozdział 7 : Trudne wybory

Znacie to uczucie kiedy cholernie wam na kimś zależy a nie robicie nic w tym celu ? Tak ja to uczucie znam i to nawet za dobrze. Po wyjściu od Leny poszłam w stronę lasu. Wiem głupie z mojej strony. Tyle się gada teraz o pedofilach itp ale ten las zawsze mnie uspokaja. Czemu ? Odpowiedź jest krótka. Przychodzę tu zawsze kiedy mam problem. A teraz miałam i to duży. W naszą szóstą rocznicę przyjaźni pokłóciłam się z Julką. Tylko o co tak na prawdę ? O tego idiotę Kamila. Nie wiem czemu jej tak nagadałam. Od dawna nic do niego nie czułam. To dlaczego tak wybuchłam ? Sama nie wiem. Byłam zazdrosna ? Nie to na pewno nie to. Byłam po prostu zła i znowu uległam emocją. Tak strasznie chciałabym cofnąć czas chociaż o głupią godzinę. Żałuję. Ale nie chciałam tak od razu przepraszać Julki. W końcu mogła mu coś nagadać a nie ona siedziała jak sparaliżowana. Chociaż z drugiej strony ja też tak zareagowałam. Dobra nie mam ochoty teraz o tym myśleć. Ostatnio mam sporo problemów. Kiedy weszłam w głąb lasu zauważyłam grupkę chłopców dlatego zawróciłam.
- Hej mała no chodź do nas ! - krzyknął pierwszy
- My nie gryziemy mała
Nic nie odpowiedziałam tylko zaczęłam iść coraz szybciej. Po chwili poczułam, że ktoś mnie mocno ciągnie za nadgarstek. Bałam się. Tak strasznie się bałam. A to wszystko znowu przez tego Kamila. Gdyby nie przyszedł teraz siedziałabym z dziewczynami i zajadała ciepłą pizze. Chłopak stawał się coraz bardziej natarczywy dlatego nie miałam wyboru. Zgromadziła się we mnie cała energia. Musiałam się na kimś wyżyć a ten chłopak sam się o to prosił.
No to tak jak uczyła mama - pomyślałam
Odwróciłam się, nadepłam go i kopłam w czułe miejsce. Chłopak zwinął się z bólu a ja zaczęłam biec w stronę światła. 
- Dziwka ! - usłyszałam od jednego z nich ale nic sobie z tego nie robiłam
Po chwili poczułam, że ktoś mnie zatrzymuje. Myślałam, że to któryś z jego kolegów ale nie. Okazało się, że to brat Julki. Tom. 
Jasne. Przypominaj mi bardziej Jule - pomyślałam
- Hej ! - krzyknął
- Cześć - odarłam bez namysłu
- Co tu robisz ? Myślałem, że jesteś u Leny - odrzekł a potem lekko się zarumienił
Wiedziałam, że Lena mu się podoba. Wiedziałam to od dawna. Nie wiem tylko czemu jeszcze nie byli razem. Pasowali do siebie idealnie. On przystojny, ona ładna. Oboje mili i kochani. Mi samej Tom bardzo się podobał ale nie chciałam zabierać go Lenie. 
- Tak byłam ale... - zaczęłam i głos mi się urwał
- Ale co ? - zapytał.
Nie byłam na niego zła. Wiedziałam, że ma dobre intencje.
- Pokłóciłyśmy się
- O co ?
Opowiedziałam mu całą sytuację. Chłopak uważnie mnie słuchał. Ciekawa byłam tylko po czyjej będzie stronie.
- Wiesz nie dziwię ci się. Po prostu gdy go zobaczyłaś przypomniałaś sobie te wszystkie chwile, które razem przeżyliście. To nie tak, że biorę twoją stronę. Źle, że naskoczyłaś na moją siostrę ale myślę, że powinnyście szczerze porozmawiać i wszystko wyjaśnić - odparł na bezdechu.
- Dziękuje - odrzekłam i przytuliłam go. 
Nie to nie tak, że go podrywałam po prostu to był taki przyjacielski gest. Tom odprowadził mnie do domu Leny i odszedł. Co prawda proponowałam żeby wszedł ale powiedział, że na pewno potrzebujemy teraz porozmawiać szczerze a on nie chce przeszkadzać. Uszanowałam to chociaż widziałam, że powód jest inny. Po prostu tam była Lena. A przy niej Tom traci dosłownie język w buzi. Co nawet czasem jest zabawne. Kiedy weszłam od razu dziewczyny rzuciły mi się na szyję
- Gdzieś ty była dwie godziny ? - zapytała z wyrzutem Lena
- Z Tomem - opowiedziałam zgodnie z prawdą chociaż pominęłam historie w parku. 
Zauważyłam, że moja przyjaciółka robi minę typu "On jest mój więc odwal się od niego", na co odpowiedziałam jej również miną "Rozumiem, że ci się podoba, jest twój"
- Przepraszam Sonny. Tak strasznie cię przepraszam - zaczęła Julka ale jej przerwałam
- Nie Jula to ja przepraszam. Na prawdę jest mi przykro. Znowu wszystko zepsułam.
- Nie prawda. A poza tym dzień jeszcze się nie skończył.
 Dokończyłyśmy świętowanie naszego dnia i o 23 ja i Julka poszłyśmy do domu. Ten dzień nie był taki jak zawsze. Był inny. To właśnie dzisiaj Tom uświadomił mi jak bardzo ich potrzebuje i jakie one są dla mnie ważne. Kiedy przyszłam rodzice spali. Nie chciałam ich budzić dlatego poszłam od razu do swojego pokoju. Wzięłam telefon, słuchawki, piżamę i ruszyłam do łazienki.Weszłam do cieplutkiej wody i relaksowałam się każdym milimetrem wody. Czułam się tak dobrze. Zero problemów, zero myśli. Po prostu odpłynęłam. Po chwili dostałam esemesa. Myślałam, że to Lena albo Julka ale nie. Bardzo zdziwiłam się kiedy przeczytałam od kogo to. To od Harrego. 
"Cześć. Co robisz ? Ja nie mogę spać i o Tobie myślę"
To było takie miłe ale nie wiedziałam co mam odpisać. Po chwili zastanowienia odpisałam
"Hej. A siedzę sobie w wannie i myślę"
I bum wysłałam ! Nie wiem czemu ale bardzo ucieszyła mnie wiadomość od Harrego. Po jakiś dwóch minutach dostałam odpowiedź
"Wiesz chciałbym z Tobą pogadać ale w cztery oczy. Szkoda, że mieszkasz tak daleko. Przepraszam ale mam mniej kasy na koncie niż myślałem. Jak naładuję sobie konto od razu do Ciebie napiszę. Kolorowych snów :)"
Równie szybko co on odpisałam
''Też chciałabym pogadać. Ok. Nawzajem :)"
Po cudownej kąpieli ubrałam się w swoją piżamę i poszłam do siebie. Długo myślałam nad tym co dzisiaj się wydarzyło. Nad Julką, Leną, Kamilem, Harrym. Czułam, że chłopak staje mi się coraz bliższy i wcale mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Cieszyłam się. Tylko w głowie miałam znowu kilka pytań. Czy pozostali też piszą do dziewczyn ? Czemu Harry napisał akurat do mnie ? Co będzie gdy zobaczymy się za dwa miesiące ? Czy nasze relacje się zmienią ? Postanowiłam, że na niektóre z tych pytań znajdę jutro odpowiedź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz