Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 11 : Cena sławy

Kiedy doszliśmy do domu od razu poszłam z Danielle do mojego pokoju.
- To ja zaraz przyniosę sobie materac, pościel jest zmieniona i zaraz ci pokaże gdzie jest łazienka - odparłam bez namysłu 
Pokój co prawda miałam duży ale skromnie urządzony. Nie lubię przepychu. W pokoju dominował kolor czerwony i różowy.
- Wiesz myślałam raczej, że będziemy razem spać bo ja już jestem przyzwyczajona, że sama nie śpię. Zawsze ktoś jest ze mną a to Liam, to El, to Perrie i wiesz trochę dziwnie bym się czuła ale jak nie chcesz to spoko - odrzekła spokojnie
- To znaczy mogę z tobą spać. Kocham swoje łóżko - odparłam i obie wybuchłyśmy śmiechem
Najpierw Danielle poszła się myć a później ja. Po godzinie leżałyśmy już w łóżku. Byłam strasznie ciekawa co teraz robią pozostałe dziewczyny. Śpią ? A może się wygłupiają ? Obgadują ? Czy to jak się podzieliłyśmy w pokoju zmieni nasze relacje ? Miałam nadzieję, że nie bo lubiłam je wszystkie na równi. I znowu. Znowu ta niezręczna cisza, której nienawidzę. Pierwszy raz to ja postanowiłam ją przerwać.
- Dan mogę się coś zapytać ? - zapytałam nieśmiało
- Pewnie
- Ile już jesteś z Liamem ?
- No z trzy lata. Pamiętam, że raz w tym czasie się rozstaliśmy na trzy czy cztery miesiące. To było straszne ale zostaliśmy przyjaciółmi i utrzymywaliśmy kontakt. Jednak ani ja, ani on nie umieliśmy wytrzymać. W grudniu do siebie wróciliśmy.
- Musicie się na prawdę kochać - powiedziałam bardziej do siebie niż do niej
- No tak. Ej a tobie na prawdę się Harry podoba ? - zapytała spontanicznie
- Tak ale no ja już sama nie wiem. 
- Czemu ?
- Powiem prosto z mostu. To babiarz
- Tak. Wiem to ale to też nie tak.
- A jak ? - zapytałam zaciekawiona
- No widzisz bo niby jest z niego babiarz ale nie do końca. Kiedy zaczyna z kimś chodzić to na prawdę się w to angażuje. Jest w stanie poświęcić dla tej dziewczyny wszystko. Nawet zespół i chłopaków. Tylko wiesz Harry jest jakby taki trochę niewyżyty - odparła a ja wybuchłam głośnym śmiechem
- Niewyżyty powiadasz ? - zapytałam ironicznie
- Tak. No i wiesz tak szczerze to zazwyczaj dziewczyny z nim zrywają bo mają go dość. Po czasie to się staje aż nudne. Wtedy z nim zrywają. No to nie tak, że on nigdy nie zrywa bo zrywa. Na przykład gdy charakter mu nie odpowiada bo wiesz, że z taką osobą nie idzie za długo być.
- Rozumiem - odpowiedziałam
- Ale mam nadzieję, że cię do niego nie zraziłam bo chyba by mnie zabił 
- Nie.
- To dobrze.
Pogadałyśmy jeszcze trochę i poszłyśmy spać. Rano obudziły mnie promienie słońca wlatujące do pokoju. Bo ja inteligent pierwsza klasa nie spuściłam rolet. Na serio mądre -.- Po śniadaniu poszłam z Danielle do mojego pokoju. Włączyłam laptop i mój skype znowu się włączył. Po chwili zadzwonił dziwny numer, który był mi już bardzo dobrze znany. To był Liam. Chyba stęsknił się za Danielle
- Danielle słońce. Tęsknię - odparł smutno
- Ja też ale nie żałuję, że tu jestem - odpowiedziała z entuzjaznem
- O cześć Sonny - powiedział kiedy zauważył mnie z tyłu pokoju
- O hej. To ja was zostawię - palłam po chwili
- Nie no coś ty - odrzekli oboje
- Nie na prawdę. Nie będę przeszkadzać
- Jak chcesz - powiedział Liam ale widziałam, że w duchu na to liczył
Wyszłam z pokoju i krążyłam bez celu po pustym mieszkaniu. Mamy nie było. Wyjechała z tatą i moją młodszą "kochaną" siostrzyczką nad morze. Co roku jeździli tam na początku wakacji na dwa tygodnie. Wyjechali wczoraj więc jestem sama ! No z Danielle ale jesteśmy same ! Cieszę się, że mama mi ufała. Myślę, że nie miała nawet powodów żeby mi nie ufać. Było mi strasznie nudno więc włączyłam wifi w swoim telefonie i na Facebooku był post z takim zdjęciem. Wybuchłam śmiechem. 
Ciekawe czy oni serio tak śpią ? - pomyślałam
Po godzinie wyłączyłam wifi bo zabiera mi za dużo baterii i zadzwoniłam do dziewczyn. Stwierdziłyśmy, że będziemy dzisiaj cały dzień u Julki. Miałyśmy tam przyjść za dwie godziny. Danielle oczywiście jeszcze o niczym nie wiedziała bo ciągle gadała z Liamem. Po 20 minutach wyszła z mojego pokoju i usiadła obok mnie na sofie w salonie. 
- Wiesz dzwoniłam do dziewczyn i już chyba cała Polska wie, że tu jesteście dlatego nie możemy wychodzić gdzie chcemy. Dziewczyny wymyśliły, że będziemy u Julki. Może być ? - zapytałam niewinnie
- Tak może być. Ale Sonny jest jedna sprawa. Trochę mi głupio o tym gadać albo zresztą powiem to przy wszystkich - odparła
- Nie powiedz teraz bo nie wytrzymam ! - wykrzykłam
- Wytrzymasz 
Czas dłużył mi się niemiłosiernie. Chciałam wiedzieć co Danielle chce nam przekazać. Kiedy doszłyśmy myślałam, że od razu się dowiem ale nie było Leny i Eleanor. Miałam ochotę je zabić. Niestety na El i Lenę nie idzie się długo złościć. Kiedy tylko weszły do klatki schodowej domyśliłam się, że to one bo Eleanor wybuchła śmiechem.
- Cześć. Sorka za spóźnienie ale Mateusz nie chciał mnie puścić - odparła El i wybuchła głośnym śmiechem
- Jak nie chciał wypuścić ? - zapytała zaciekawiona Jula
- Normalnie. Zamknął się z nią w salonie i waliłam do tych drzwi a ten mały wyrostek powiedział, że ją puści jeśli dostanie buziaka - odparła Lena na bezdechu
- I co pocałowałaś go ? - zapytała Perrie
- Nie. No w policzek. Powiedział, że na razie wystarczy ale to początek - powiedziała poważnie i znowu wybuchła śmiechem
Każdy wygodnie usiadł wygodnie w salonie u Julki i włączyłyśmy telewizor.
- No Dan co chciałaś powiedzieć ? - zapytałam po chwili
- A tak. Już zapomniałam. No bo jest sprawa chłopaki chcą tu przyjechać. I miałam się was to znaczy ciebie Sonny, Leny i Julki zapytać czy oni mogą zatrzymać się u was czy w hotelu ? - zapytała
Żadna z nas nie odezwała się ani słowem. Przez głowę przechodziło mi pełno myśli. Harry. Przyjedzie Harry. Znowu go zobaczę. Znowu go przytulę.
- U nas ! - wykrzykła Lena ale po chwili dodała - Po co mają płacić za hotel jak u nas jest miejsce.
No tak u każdej z nas było miejsce bo mama Julki wyjechała z moją nad morze a Tom poleciał do Hiszpanii z kolegą. Mama Leny po długim błaganiu przez moją mamę zgodziła się i miała dzisiaj wieczorem wyjechać z Mateuszem też nad morze.
- Może być dziewczyny ? - zapytała nagle Lena
- Tak może być - odparłyśmy równocześnie
- A kto u kogo będzie mieszkał ? - zapytała El
- No mam propozycję - zaczęła niepewnie Lena - To tak Eleanor mieszka u mnie to wiadomo, że Louis też u mnie. U Leny Zayn bo mieszka tam Perrie. A u ciebie Liam bo Danielle
- No dobra a co z Harrym i Niallem ? - zapytałam nieśmiało 
- No Harry u ciebie to wiadomo a Niall u mnie 
- Co czemu u ciebie ? - zapytała z wyrzutem Jula
Ja i Lena już od dawna podejrzewałyśmy, że Julce podoba się Niall ale na razie oficjalnie nic nie mówiła chociaż po jej zachowaniu idzie to stwierdzić. Zachowuje się dokładnie tak samo jak ja przy Harrym.
W końcu wszyscy przytakli na pomysł Leny. Nawet Jula. Wiedziałam, że Lena nie będzie zarywać do Nialla bo ma Toma, w którym jest zakochana na zabój. Czas minął nam szybko. Oglądałyśmy filmy, słuchałyśmy muzyki, robiłyśmy konkursy. Kiedy spojrzałam na zegarek zobaczyłam 23 więc każda stwierdziła, że pora się zbierać. Umówiłyśmy się z dziewczynami jutro o 11 u Leny bo chłopcy mieli być na miejscu o 13. Kiedy doszłyśmy do domu nie myślałam już o niczym oprócz Harrego i wszystko co z nim związane. W domu znowu Danielle poszła się pierwsza myć a ja po niej. Kiedy wychodziłam z łazienki usłyszałam, że dostałam esemesa. Kiedy zobaczyłam od kogo serce mi prawie stanęło. Od Harrego. Co prawda pisałam z nim już chyba z milion razy ale za każdym razem czułam się tak jak pierwszy raz gdy dostałam od niego wiadomość. Dzisiaj napisał 
"Nie mogę się doczekać jutra. W końcu cię przytulę. Tęsknie. Twój Harry :)"
Długo nie wiedziałam co mam odpisać. No i co o tym  myśleć. Twój Harry ? To było trochę dziwne no ale okey. Odpisałam mu
"Ja też nie mogę się doczekać jutra :)"
Odłożyłam telefon na biurko, położyłam się koło Danielle i poszłam spać.

2 komentarze:

  1. super piszesz ! ;* kocham twój język taki proty i spójny.Czekam na next :D
    no i zapraszam do siebie http://krejzilajf2.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuje <3 Miło mi to słyszeć :)

    OdpowiedzUsuń